Dom, który powstał z pragnień o byciu wolną, obcowania w miejscu "meblowanym" emocjami z odbytych podróży, piciu herbaty na werandzie z widokiem na jurajskie skały, inspiracjami czerpanymi ze spotkań z nowymi ludźmi. Dom w Podlesicach 38 tworzyłam z pasji poznawania i chęci dzielenia się energią tego miejsca w towarzystwie estetyki wnętrz. Harmonia duszy potrzebuje spokojnego umysłu i pięknego otoczenia a to miejsce ma w sobie rzadką magię i pomaga łączyć te wartości. Zapraszam do świata, za którym tęsknię w każdej podróży i z którego ze spokojem wyruszam w następną. Od maja 2021 do Waszej dyspozycji będzie dodatkowy pokój z łazienką :)

Pierwszą książką jaką przeczytałam była rzecz o polskich himalaistach i wtedy w głowie przedszkolaka zrodziła się pasja, która nie minęła mi przez kolejnych 20 lat. To właśnie chęć zobaczenia Himalajów i ciekawość innych gór zaprowadziły mnie na różne kontynenty i pozwoliły doświadczyć emocji, które cenię w życiu najbardziej. O Podlesicach wiedziałam, że są mekką środowiska wspinaczy, ale trafiłam tu dopiero na studiach i z tutejszymi skałkami zaprzyjaźniłam się przez kurs wspinaczkowy, który dał mi adrenalinę i wiedzę. Za kilka lat znalazłam miejsce na dom i odkupiłam je od mojego pierwszego instruktora wspinaczki. W domu w Podlesicach 38 zamieszkałam latem 2000 roku. Przez 8 lat toczyło się w nim intensywne życie towarzyskie do momentu kiedy w chłodny marcowy wieczór pożar nie zabrał mojego miejsca na ziemi. Trudna decyzja o odbudowie tego domu powiększonego o pensjonat zapadła szybciej niż opadł pył na zgliszcza. Samotne wyzwanie budowy było dla mnie na miarę Mount Everestu i najbardziej ekscytującą przygodą w życiu. Od pierwszej przybitej deski towarzyszył mi berneński pies pasterski „Berni”, który od 4 tygodnia swojego życia penetruje Podlesickie zakątki.

Podlesice 38 położone są przy słynnym szlaku Orlich Gniazd i jurajskim szlaku rowerowym. Królowa okolicy czyli Góra Zborów to skalne wzniesienie, które jest mekką wspinaczy i coraz częściej ulubionym wyzwaniem rowerzystów. Dzięki Jaskini Głębokiej możemy zajrzeć prawie 200 metrów w głąb Jury i pokazać nawet dzieciom "wnętrze" skał. W odległości 20 km od domu znajduje się 5 zamków i warowni odrestaurowanych i otwartych dla gości. Po sportowych aktywnościach wyjątkowo smakuje włoska kuchnia w Trattorii prowadzonej przez właściciela z Mediolanu w Żarkach. Latem dla mniej aktywnych Jura proponuje plażowanie nad zalewami w okolicach Podlesic i rekreacje na rowerach wodnych oraz całodzienne spływy kajakowe. Podlesice 38 są miejscem, w którym można realizować kilkanaście pasji sportowych, ale kuszą również aktywnym zajmowaniem się nic nierobieniem